Założę się, ze siedzisz zbyt blisko lub zbyt daleko od ekranu telewizora. A przecież nie chodzi o to żeby zgadywać szczegóły których nie widzisz, ani tez żeby oglądać detale w zbyt dużym zbliżeniu. Chodzi o to by było… idealnie! Jak w kinie.
Uwierz lub nie, ale istnieje prosty algorytm - łatwy nawet dla niezbyt utalentowanych matematycznie - na to jak zapewnić idealne dopasowanie odległości do obrazów oglądanych w telewizji by uzyskać jak najlepszy efekt. Wyjawię ci jak to zrobić niezależnie od tego czy masz już sprzęt ustawiony czy właśnie przyniosłeś karton z nowiutkim TV. Zanim wydasz ostatni grosz na najnowszy model zestawu telewizyjnego w najlepszej technologii musisz ocenić rozmiar twojego lokum - miejsca gdzie telewizor będzie oglądany. Zgodnie ze standardami opracowanymi przez THX aby uzyskać najlepszy efekt co do jakości kąt oglądania i zbliżenia się do wrażeń kinowych musi wynosić 40 stopni. Aby tę wartość osiągnąć zacznij od zmierzenia odległości od miejsca, w którym będzie znajdował się telewizor do miejsca, z którego zamierzasz oglądać, pamiętając żeby koniec miarki znajdował się mniej więcej na wysokości oczu. Uzyskany wynik pomnóż przez 0,84 - wynik da ci wartość najbardziej zbliżoną do wielkości ekranu jaki powinieneś kupić. W opinii Davida Katzmaiera w przeciętnej wielkości salonie niezbędny jest telewizor nie mniejszy niż 50 calowy. Przepis jest jasny: dopóki nie siedzisz naprawdę bardzo blisko ekranu - im większy telewizor tym lepiej. Jeśli już masz telewizor warto sprawdzić podobnym do wyżej podanego sposobu w jakiej odległości powinno być miejsce, z którego oglądasz. Chwyć miarkę i zmierz przekątną telewizora i podziel tę wartość przez 0,84, wynik jest optymalną odległością, w jakiej powinna stać kanapa. A teraz chwyć z kolegą kanapę i postaw we właściwym miejscu.